Dominik Wójcicki Dominik Wójcicki
656
BLOG

Ida a sprawa polska

Dominik Wójcicki Dominik Wójcicki Polityka Obserwuj notkę 3

„Ida” nagrodzona została Oscarem i połowa Polaków już oszalała ze szczęścia, albo oszaleje przed końcem dnia. Patrząc na tę radość ze smutkiem trzeba powiedzieć, że połowa Polaków jest niestety dramatycznie głupia.

Początkowo zastanawiałem się, czy napisanie, iż Polacy cieszący się z Oscara dla „Idy” są głupi, nie jest stwierdzeniem zbyt ostrym. Być może bowiem są oni pełni dobrych chęci, szczerze cieszą się z sukcesu Polski i zwyczajnie niewiele ponad to, że polski firm zdobył Oscara jest dla nich ważne. W takim przypadku powinniśmy więc mówić nie tyle o głupocie, co o pewnej szlachetnej naiwności. Niestety jednak, jeśli przyjąć, że naiwność to stan, który przemija w obliczu konfrontacji z faktami, to w odniesieniu do mniej więcej połowy Polaków nie ma to zastosowania. Fakty są znane, postawa naiwna pozostaje. W takim razie trzeba już mówić jedynie o głupocie. 

„Ida” jak wiadomo jest filmem polskim, który opowiada historię, w ramach której źli Polacy mordowali żydów. Pierwszym symptomem głupoty jest więc tłumaczenie, że przecież byli też Polacy, którzy jakiegoś żyda zabili. To stwierdzenie prawdziwe, bo znajdzie się Polak, który zabił żyda, tak samo jak znajdzie się Polak, który zabił Marokańczyka, albo Gwatemalczyka. Co z tego wynika dla państwa i narodu? Otóż nic nie wynika.

„Ida” jako film jest natomiast narzędziem, który bardzo pomoże środowiskom chcącym widzieć w Polakach sprawców holocaustu. Środowiska te bardzo mocno chcą wyciągnąć od Polski 65 mld dolarów za szkody, których podczas wojny doznali żydzi. Cieszą się zatem mądrzy inaczej Polacy z Oscara dla „Idy”, choć ten Oscar zostanie najpewniej wykorzystany do wyciągnięcia z ich kieszeni 65 mld dolarów. A ponieważ tę składkę sfinansują oczywiście sami Polacy z własnych podatków, z biedniejących przez to szpitali, z zamykanych szkół, wyższych cen w sklepach, itd., to są w takim razie właśnie mądrym inaczej. Może się bowiem zdarzyć, że dostaną ostro po kieszeni, ale jednocześnie będą się cieszyć z Oscara. To właśnie klasyczny przykład głupoty.

„Ida” od samego początku jest filmem zbudowanym na kłamstwie. Polacy nie mordowali żydów, to Niemcy mordowali żydów. O tym jednak filmu nie będzie. Polacy w czasie wojny żydów ratowali. Gdyby jednak film był o prawdzie, to Oscara by nie dostał. Choć prawda jest ciekawsza od kłamstwa, to miliony Polaków woli się dzisiaj ekscytować kłamstwem. To także objaw bycia mądrym inaczej.

Przy omawianiu „Idy” nieodzowny jest wątek niemiecki. Tak się składa, że lubię kino niemieckie i kilka niemieckich filmów, w których historia jest głównym tematem, albo tylko tłem w ostatnich latach widziałem. Schemat tych produkcji jest zwykle ten sam. Naziści rzecz jasna istnieli i nawet mówili po niemiecku, ale większość Niemców była przez nich prześladowana. Tym samym więc Niemcy produkują dzisiaj filmy o tym, jak Hitler dręczył naród niemiecki. Historycznie to oczywiście fikcja, bo III Rzesza nie mordowała Niemców, ale w pewien sposób zrozumiała. Polacy natomiast, choć żydów nie mordowali i w czasie wojny zachowali się szlachetnie, to robią filmy o tym, że ich mordowali. Niemcy kłamią, bo chcą być lepsi niż naprawdę byli. Polacy też kłamią, ale po to, by być gorszymi niż byli. I połowa Polaków się z tego cieszy i to docenia. 

I jeszcze jedna refleksja: „Ida” do momentu bycia kandydatem do Oscara miała na Filmwebie notę mniej niż 7 w skali 1-10. Oceniło ją ponad 50 tys. osób. To ocena w jakimś sensie miarodajna. Także w kinach film przeszedł zupełnie niezauważony. Z dużą dozą pewności można stwierdzić, że film Pawlikowskiego uznano za obraz bardzo przeciętny. Dzisiaj dostaje on Oscara. Chyba nie dlatego, że to dzieło wybitne?

Rocznik 1981, mieszkam w Toruniu. tak w ogóle to młody, wykształcony i z dużego miasta.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka