Dominik Wójcicki Dominik Wójcicki
166
BLOG

Brexit, czyli odwaga Brytyjczyków

Dominik Wójcicki Dominik Wójcicki Polityka Obserwuj notkę 7

Brytyjczycy opowiedzieli się za Brexitem. Brawo dla nich - głównie za odwagę. Zgaduję, że i na Wyspach nie brakowało albo opłaconych, albo naiwnych euronaganiaczy, którzy straszyli wojną i dwugłowym smokiem, jeśli tylko będzie się głosować za wyjściem z UE.

Brytyjczycy – w wielu sprawach ślicznie wytresowani przez unijną politpoprawność – tym razem zagłosowali po swojemu i dobrze. Udowodnili, że mając ponad tysiącletnią państwowość mogą swoje sprawy załatwiać bez Brukseli, a flaga z 12 gwiazdkami to żaden najcenniejszy symbol, więc nie ma co się przesadnie gorączkować, gdy przykładowa posłanka Pawłowicz nazwie ją mało parlamentarnie „kawałkiem płótna”.

Dla wielu Polaków jest to oczywiście szok poznawczy i tkwią w nim od samego rana - bo jak można było chcieć wyjść z UE, tej naszej kochanej UE – ale może dzięki temu skonfrontują swoje cudaczne wyobrażenia o UE z twardą rzeczywistością. Brytyjczycy sprawdzą, czy życie poza UE jest możliwe i bardzo szybko dojdą do wniosku, że jest możliwe. To więcej niż pewne. Choć oczywiście z punktu widzenia Dobrej Zmiany szkoda utraty ważnego sojusznika i to chyba największy problem wynikający z nowej sytuacji. Ale to już oczywiście nie problem Wielkiej Brytanii.

Jest oczywiście trochę innych niepewności związanej z konsekwencjami referendum. Choćby to, czy faktycznie uda się Wielkiej Brytanii wyjść z UE? Na razie bowiem proszę państwa, to tylko ogłoszono rezultat referendum, czyli wypowiedziało się społeczeństwo. Można się podniecać, ale to jak wiadomo niczym nie skutkuje. Przecież nie po to komisarze unijni są komisarzami unijnymi i nie po to, UE zabrała państwom narodowym przesadnie wiele kompetencji, by im teraz europejskie społeczeństwa mówiły, co ma być zrobione. Zatem spokojnie. Jeszcze znikąd Wielka Brytania nie wyszła i wcale nie jest powiedziane, że tak szybko lub w ogóle wyjdzie. Brytyjczycy wygrali co najwyżej wojnę z UE, ale to nie dzielni żołnierze będą pisać traktat pokojowy, a zawodowi dyplomaci, co to mniej na froncie ze swoimi, a więcej na salonach z wrogami się bratali. Zatem wszystko jest możliwe.

PS: Trochę żart, ale bardziej prawda: jedna rzecz była łatwa do przewidzenia. Donald Tusk po tym, jak zmarnował Polskę, teraz wziął się za UE.

Rocznik 1981, mieszkam w Toruniu. tak w ogóle to młody, wykształcony i z dużego miasta.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka