Dominik Wójcicki Dominik Wójcicki
1004
BLOG

Obłąkana argumentacja zwolenników aborcji

Dominik Wójcicki Dominik Wójcicki Polityka Obserwuj notkę 20

Logika stosowana przez zwolenników aborcji to pomieszanie niedorzeczności, prymitywnych kłamstw i usprawiedliwiania tego, jak zamordować dziecko i dobrze się z tym czuć.

Adolf Hitler, zagorzały zwolennik aborcji eugenicznych, chętnie wziąłby udział w przygotowywanych marszach o „prawa kobiet” do mordowania dzieci własnych i cudzych. I tylko z tego powodu, że już go nie ma, to nie pomaszeruje walczyć o wolność. Tak - przywołanie Hitlera jest celowe, ale nic nie poradzę na to, że Fuhrer bardzo mocno aborcję wspierał. Przy okazji zakładam, że dzisiejsze feministki i inne zbłąkane umysły popierające aborcję, żyjąc 70 lat temu równie gorliwie co dzisiaj dzieci, chciałyby mordować Żydów. Oczywiście nie z powodu nienawiści (co to to nie), tylko w imię wolności i prawa do posiadania wyboru (wyboru życia bez Żydów). Płód to nie dziecko, Żyd to nie człowiek. Brzmi podobnie, bo z podobnej logiki wyrasta. Wspólnota poglądów. Tylko czasy trochę inne.

Wysłuchałem uważnie, co od tygodnia mówią zwolennicy aborcji. Ciekawe studium przypadku, w jaki sposób można usprawiedliwiać gotowość mordowania małych dzieci. Jednym słowem – obłąkanie.

1.    „Bo ja chce mieć prawo wyboru”. - To sobie miej prawo wyboru: kupienia czekolady zamiast cukierków, spania na brzuchu zamiast na plecach i miliona innych rzeczy. Nikt jednak nie dał nikomu prawa do mordowania dzieci. Chcesz mieć prawo mordować dzieci i dziwisz się, że inni nie chcą ci tego prawa dać. To oznacza, że z tobą jest coś nie tak.

2.    „Bo ja jestem za wolnością”. – Świetnie, każdy jest za wolnością. Także dziecko, które chce żyć jest za wolnością. Konkretnie zaś za wolności od bycia zamordowanym. Tylko w pogubionym umyśle może powstać myśl, że „moja wolność” stoi wyżej niż prawo do ŻYCIA małego dziecka.

3.    „Bo to nieludzkie, że ktoś każe zgwałconej kobiecie rodzić dzieci”.– Z gwałtów, kazirodztwa i innych przestępstw dokonywanych jest w Polsce rocznie aborcji w liczbie jedna – trzy (wolno to robić, tylko chętnych kobiet nie ma). Nikt nie każe zgwałconym kobietom rodzić dzieci. One robią to z własnej woli. Wiedzą, że ich traumy nie przykryje kolejna trauma związana z zamordowaniem dziecka. Zatem prośba do zwolenników aborcji: nie wycierajcie sobie gęby zgwałconymi kobietami i nie wciągajcie ich w swoje plany mordowania dzieci. One wolą dzieci rodzić i je rodzą, a nie je zabijać.

4.    „Bo najlepiej kazać zgwałconej kobiecie urodzić dziecko zamiast jej pomóc”. – Nie ma żadnych ośrodków, organizacji pomocowych prowadzonych przez zwolenników aborcji (mordowania dzieci), które pomagałyby zgwałconym ciężarnym kobietom. Nie ma nic, jak Polska długa i szeroka. Zero - tyle chętnych do mordowania dzieci obchodzą zgwałcone ciężarne. Są za to organizacje pro liferskie pomagające zgwałconym kobietom. Tyle w temacie, kogo obchodzą zgwałcone kobiety.

5.    „Bo przecież płód jest uszkodzony, więc i tak umrze”. - Są niezliczone przypadki dzieci, które miały się urodzić z zespołem Downa, a urodziły się zdrowe. Nie ma pewności, że diagnoza okaże się prawdziwa. Aborterzy chcą mordować dzieci, tylko dlatego, że być może będą one chore. A co jeśli nie będą? Nota bene nie robi się sekcji zwłok abortowanych dzieci (rzekomo chorych). Być może dlatego, że lepiej nie wiedzieć, czy faktycznie zabite dziecko było chore.

6.    „Bo nikt się nie zajmie dzieckiem z zespołem Downa, gdy jego rodzice już umrą”. - Logika godna wszystkich obłąkańców. Należy zamordować nienarodzone dziecko z zespołem Downa, bo za 40 lat umrą jego rodzice i zostanie ono samo na świecie. Zgodnie z tą logiką należałoby powiedzieć, że po śmierci rodziców winno się zamordować 40-latka z zespołem Downa. Co to bowiem za różnica, kiedy się go zabije?

7.    „Bo dziecko urodzi się bez połowy głowy i umrze po godzinie w strasznych męczarniach”.– kolejny przykład logiki z podręcznika, jak usprawiedliwić mordowanie małych dzieci. Ciekawe, czy osoby będące rodzicami i jednocześnie popierające aborcję zrezygnowałyby z ratowania własnych i już żyjących dzieci w sytuacji, gdy byłoby wiadomo, że szanse na przeżycie będą minimalne? Ale odmawiają prawo ratowania małych i chorych dzieci.

8.    „Bo nie będzie można ratować życia kobiet, gdy aborcja będzie jedynym ratunkiem”. – Gdy ktoś w to wierzy, to uwierzy już w każde prymitywne kłamstwo. Tacy ludzi są groźni dla najbliższych. Ale powtórzmy: nikt nie chce wprowadzać prawa, w którym nie można ratować życia kobiet. Jeśli ratunkiem jest usunięcie ciąży, to się ją usunie. I nie jest to aborcja w sensie ścisłym, tylko ratowanie życia. Z umarłej kobiety nie urodzi się żywe dziecko (pomijam drobne wyjątki). Jeśli jakaś kobieta faktycznie się boi, że się jej nie uratuje, bo będzie to zakazane, to niech lepiej nie zachodzi w ciążę. Szkoda, żeby dziecko miało matkę kretynkę, którą można kręcić jak wiatrakiem na wietrze.

9.    „Bo ja sobie nie życzę, by ktoś się wtrącał w moje życie. Aborcja to prywatna decyzja kobiety”. – A prywatną decyzją dziecka jest chęć życia nawet wtedy, gdy poczęła je potencjalna morderczyni.

10.    „Bo jak nie będzie legalnej aborcji, to będzie podziemie aborcyjne. Zresztą ono już jest i to wielkie” – Ulubiona głupota feministek. Skoro jest takie podziemie i z niego korzystacie, to o co wam w ogóle chodzi?

11.    „Bo już sam/sama nie wiem co, ale Kościół i PiS są przeciw aborcji, więc ja ją popieram”. – Na złość Kościołowi i Kaczyńskiemu zamorduję własne dziecko i namówię do tego samego sąsiadkę. Ostateczny triumf logiki każdej feministki i każdego obłąkańca.

 

Rocznik 1981, mieszkam w Toruniu. tak w ogóle to młody, wykształcony i z dużego miasta.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka